- Gwenny obudź się! Halo! Gwen!
O Boże. Już rano? Dopiero co zasnęłam! To szczyt bezczelości budzić mnie tak wcześnie. I to w sobotę!
- Caroline? - zapytałam troszkę głupio, ponieważ głos mojej siostry rozpoznałabym wszędzie.
- Nie Matka Teresa. Gwen wstawaj już. Późno jest.
- Właśnie wstawaj. - do rozmowy wtrącił się Xemerius. - Twój błyszczący kamyczek pewnie za tobą tęskni.
Caroline cicho zachichotała. Chwila, chwila... Caroline usłyszała Xemeriusa?
- Caroline słyszałaś go? - zapytałam - Słyszałaś Xemeriusa?
- I widziałam! Wczoraj, kiedy po szkole byłaś na epapsji w domu pojawił się ten kot...
- Wypraszam sobie! Jestem gargulcem! - Xemerius dodał swoje trzy grosze.
- Dobrze, pojawił się ten gargulec. Bardzo się go wystraszyłam. Z pyska wystawała mu noga!
Spojrzałam z wyrzutem na Merry'ego. On odpowiedział mi miną zbitego pieska.
- Caroline, od kie...
Chciałam się jej spytać od kiedy widzi duchy ale przerwała mi mama, która wparowała do mojego pokoju w stylu "Z buta wjeżdżam".
- Możesz łaskawie się pośpieszyć? Dzwonili z Temple. Będą za pół godziny.
·····
- Myślisz że Caroline serio widzi duchy?
- Oczywiście - odpowiedział mi Gideon.
Siedzieliśmy właśnie na kuzynce sofie. Po tym jak mama zaatakowała mnie w pokoju podczas rozmowy z Caroline szybko się ubrałam i zeszłam na śniadanie. Śniadanie minęło w przyjemnej atmosferze. Głównie dlatego że Lady Arista, ciotka Glenda oraz Charlotta wybrały się do muzeum, w którym mają spędzić cały dzień. Zaraz po posiłku przyjechała po mnie limuzyna. I teraz siedzę tu w 1912 roku w piwnicy.
- To dlaczego nic mi nie powiedziała? - spytałam Gida. - Przecież jestem jej siostrą!
- Spokojnie Gwenny. - uspokajał mnie. - Ty też w jej wieku nie mówiłaś o tym wszystkim dookoła. No nie?
- Niby masz rację.
Gideon delikatnie pocałował mnie w ucho. Uwielbiam kiedy to robi.
- Idziemy w sobotę na imprezę do Cynth? - zapytałam Gideona. Cynthia robi "poprawiny". Ze swojej imprezy urodzinowej nie pamięta nic.
- Jasne. Jaki motym tym razem?
- Czerwień Rubinu.
Gideon głośno się roześmiał. Chciał mnie pocałować lecz powrót do teraźniejszości mu przeszkodził.
****************
Taram Tadam pierwszy rozdział! Spodobał się? Skomentuj i rozdział pojawi się szybciej :3
Agnieszka :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz